Przejdź do głównej zawartości

Bojownicy Państwa Islamskiego, a Jarosław Gowin

W Polsce, latem 2014 roku najgłośniejszą dyskusją publiczną staje się spór o świeckość Państwa. Pytanie, na które cywilizacja człowiecza odpowiedziała jak się zdawało definitywnie 100 lat temu. Mimo tego przedstawiciele katolickiej większości ze zniewolonymi umysłami usiłują dokonać gwałtu na tych, których postrzegają jako niemoralnych. Ciągle znajduje się ktoś kto wie lepiej co dla innych dobre i z determinacją, aż do utraty rozumu usiłuje „naprawić” błądzących. Zagrodzić im drogę do zła, które sam zdefiniował, albo raczej wchłonął w oparach kościelnych kadzideł.

Znajduje się taki polityk jak Jarosław Gowin, który wypowiada się publicznie w ten sposób:

"- Instalowanie symboli homoseksualnych w centralnym punkcie stolicy, i to na placu Zbawiciela, jest prowokacją wobec moralnej większości społeczeństwa - powiedział w poniedziałek w Tok FM były minister sprawiedliwości Jarosław Gowin. - Jestem zwolennikiem jej likwidacji.Podpalanie Tęczy nie jest dobrą metodą. Ale dobrą metodą jest wygranie wyborów,a potem likwidacja instalacji. Dlatego, jeśli prawica wygra wybory w Warszawie,zlikwidujemy Tęczę - powiedział szef Polski Razem."

I co się dzieje? Czy Jarosław Gowin spotkał się z powszechnym potępieniem? Nie wygląda na to, choć jego wypowiedź jest po prostu przerażająca. Niestety charakterystyczna dla współczesnej Polski, pospolita w kraju, w którym w sali obrad sejmowych wisi na ścianie, cichcem powieszony emblemat jednego z religijnych wyznań. W kraju, w którym nie dziwi powszechne przyznawanie sobie przez przedstawicieli świata polityki i mediów prawa do uznania, że własne wartości mogą porządkować świat innych ludzi.

A więc według Gowina katolicka większość może wygrać wybory i zlikwidować symbol, który uważa za niewłaściwy.

Gowin wypowiada się w duchu religijnej przemocy w tym samym dniu, gdy docierają wiadomości z Iraku o masowych mordach na jazydach. Wojownicy muzułmańskiego państwa-kalifatu Iraku i Lewantu idą krok dalej niż polscy katolicy, uzyskawszy przewagę likwidują nie tylko symbole, ale także samych innowierców:

"Bojownicy Państwa Islamskiego w Iraku zamordowali co najmniej 500 jazydów, przedstawicieli mniejszości religijnej. Wśród pochowanych w masowych grobach ofiar było wiele kobiet i dzieci. Część z nich islamiści zakopali żywcem. … pojmani muszą wybierać: przejdź na islam albo giń."


Jaka jest różnica między Gowinem, a bojownikami Państwa Islamskiego? Jest to różnica stopnia religijnego zaślepienia i nienawiści do obcych. Ale oboma kieruje ta sama zasada: wyznaję wartości, które dają mi prawo decydowania o tym, jak będą żyć inni ludzie.


Tymczasem świeckie państwo, które wyrzeka się zastosowania wartości pochodzących ze źródeł objawionych, których nie da się potwierdzić inaczej niż przez zawierzenie, jest jedynym sposobem na to aby ludzi powstrzymać od nienawiści i wzajemnych mordów. Wydaje się, że zasada świeckiego państwo, które daje równe szanse wszystkim „wiarom” i broni słabszych przed silniejszymi, jest kompromisem na miarę nowoczesnego świata. Wynika z doświadczenia historii ludzkości, we współczesnych czasach dobrze znanej i opisanej, historii wojen religijnych, ludobójstw, niewolnictwa. Świeckie państwo jest szansą na pokój, którą zdobyliśmy dzięki milionom ofiar nienawiści. Nadal stać nas na pokój, bo jesteśmy w stanie powstrzymać tych, którzy nie chcą przystąpić do tego kompromisu: Gowina i muzułmańskich bojowników w Iraku.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Żadne krzyki i płacze nas nie przekonają, że białe jest białe, a czarne jest czarne

W tym tygodniu w polskim sejmie wyszedł na mównicę (prawie) najważniejszy człowiek w państwie i jak pijany szewc wygarnął, że nie chce tu żadnych obcych. Przywołując nie sprawdzone argumenty, konfabulując w kwestii zagrożeń w sposób oderwany od rzeczywistości, wynikający tylko ze strachu przed obcym, wykrzyczał, że my Polacy w naszym grajdole nie potrzebujemy żadnych arabów, żydów, muzułmanów. Prezes Jarosław Kaczyński jak prawdziwy Polak, nie ma nic przeciwko nim, ale uważa, że asfalt powinien leżeć na swoim miejscu. Albo jak prawdziwy Polak po czwartym piwie wie, że Hitler był zbrodniarzem i złoczyńcą, ale jedną rzecz zrobił dobrze. I tu jeszcze resztką świadomości patrzy na rozmówcę doszukując się aprobaty dla świętego dzieła Hitlera, który zrobił co powinno być zrobione. Słyszeliście kiedyś takie zdanie w ustach Polaka? Ja słyszałem nieraz i jeszcze wiele innych kawałów o żydkach,  o komorach gazowych. Prawdopodobnie J. Kaczyński zmierzający do władzy, wie, że na krakow

Niesforne członki w rozporkach

Dwa tysiące lat, tyle potęgi, majątku i władzy, tyle przemocy i zbrodni. Tyle wzniesionych modlitw, poświęceń dla wiary i wymordowanych niewiernych. Uzasadnienie niesprawiedliwości, nadzieja na wyrównanie krzywd w drugiej, nieskończonej części życia - w wieczności. Nadzieja na zmartwychwstanie, wiara w sąd boży i sprawiedliwy wyrok, wiara w niebo i piekło, a także dający jeszcze jedną szansę czyściec. Tyle artystycznych inspiracji i uniesień, tyle alegorii: I to wszystko tak się spierdoliło przez niesforne członki w rozporkach.

Dialogi o naprawie Rzeczypospolitej

Łagiewniki 19.09.2015 promocja książki Krzysztofa Szczerskiego. Oto przemawia prof. Andrzej Nowak w Krakowie, który ma taki życiorys, że tylko postawić mu pomnik i dać wszystkie medale i ordery. „Wydaje mi się, że w związku ze sprawą tak zwanych uchodźców, sprawą niezwykle ważną, stawiającą najbardziej fundamentalne pytania dotyczące przyszłości Europy, odnowiła się z niebywałą siłą, ta perspektywa o której wspominałem przed chwilą. W większości w ostatnich 25 latach to jest perspektywa nienawiści nawet powiedziałbym, jaką adresują nauczyciele, samozwańczy nauczyciele, naszej Europy, Europy środkowo-wschodniej, nauczyciele, którzy usadowieni są w Europie Zachodniej i którzy mają swoich również pełnych pogardy dla tutejszych (w cudzysłowie tego określenia używam), usadowionych tu w Warszawie, w Krakowie w wielu ważnych redakcjach wpływających na opinie, na poglądy Polaków, Węgrów, Czechów, w redakcjach postępowych gazet, postępowych telewizji. Otóż myślę, że w świetle tej fali publ